Reforma prawa autorskiego w UE: potrzebna ale nie wystarczająca

W najnowszym numerze ICT Law Review (2014/3) został opublikowany mój artykuł pt. „Reforma prawa autorskiego w UE: potrzebna, ale nie wystarczająca”. Tekst ten stanowi próbę zasygnalizowania współczesnych wyzwań związanych z prawem autorskim w Unii Europejskiej, ze szczególnym uwzględnieniem wpływu rewolucji technologicznej na tę dziedzinę prawa oraz społecznych konsekwencji jej obecnego kształtu.

W tekście zwracam uwagę na fundamentalną zmianę, jaka zaszła w postrzeganiu prawa autorskiego na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat. Z dziedziny prawa interesującej wąskie grono specjalistów, stało się ono przedmiotem powszechnej debaty, często o charakterze społecznym, czego dobitnym przykładem były protesty przeciwko porozumieniu ACTA. W tekście analizuję źródła tego zjawiska, wskazując na dynamiczny rozwój technologii cyfrowych oraz równoległe zmiany legislacyjne, które doprowadziły do sytuacji, w której prawo autorskie zaczęło regulować codzienne zachowania milionów użytkowników. To właśnie głęboka ingerencja w to, co użytkownicy robią na swoich komputerach, smartfonach czy tabletach, leży u podstaw obecnego kryzysu i społecznego buntu wobec prawa autorskiego.

Dlatego moim zdaniem reforma prawa autorskiego w UE, choć niewątpliwie potrzebna, nie rozwiązuje wszystkich problemów wynikających ze specyfiki europejskiego systemu prawnego. Chodzi tu o wyrywkowość harmonizacji prawa autorskiego w UE, która prowadzi do zmniejszenia spójności tej dziedziny prawa i utrudnia jej praktyczne stosowanie, czy trudności w wypracowaniu politycznego konsensusu między państwami członkowskimi, co sprawia, że radykalne zmiany w istniejących regulacjach wydają się mało realne. Przykładem może być dyrektywa o ochronie programów komputerowych z 1991 roku, która pomimo ewidentnych potrzeb reformy pozostaje praktycznie niezmieniona.

Zachęcam do lektury!