Wyrok TS UE w sprawie C-666/18: odpowiedzialność za naruszenie warunków licencji na oprogramowanie
Jaką odpowiedzialność ponosi licencjobiorca, który przekroczył zakres zezwolenia wynikającego z licencji na oprogramowanie i czy prawo krajowe może narzucać tu konkretny reżim odpowiedzialność? Na tak postawione pytanie odpowiedział TS UE w wyroku z 18 grudnia 2019 w sprawie C-666/18 IT Development SAS przeciwko Free Mobile SAS. Obyło się bez sensacji, choć warto zwrócić uwagę na szczegóły, bo sformułowana przez Trybunał odpowiedź na pytanie prejudycjalne łatwo może być nadinterpretowana.
Okoliczności powstania sporu
Stan faktyczny był prosty. Francuska spółka Free Mobile była licencjobiorcą oprogramowania ClickOnSite, produkowanego przez IT Development. Warunki licencji wyraźnie zakazywały wprowadzania jakichkolwiek zmian w ClickOnSite. Free Mobile zmian takich jednak dokonała. Problemem okazał się reżim odpowiedzialności.
W prawie francuskim obowiązuje zasada niedopuszczalności zbiegu podstaw odpowiedzialności (non-cumul) w prawie cywilnym. Oznacza ona, że w sytuacji, w której ten sam czyn prowadzi zarówno do powstania odpowiedzialności deliktowej (z tytułu czynów niedozwolonych) i kontraktowej (z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania umowy), pierwszeństwo należy przyznać odpowiedzialności kontraktowej.
W sprawie C-666/18 spółka Free Mobile naruszyła warunki umowy (wyraźny kontraktowy zakaz wprowadzania zmian) oraz autorskie prawa majątkowe (art. 4 ust. 1 lit. c dyrektywy 2009/24/WE w sprawie ochrony prawnej programów komputerowych implementowany do art. L. 122‑6 2 francuskiego Kodeksu Własności Intelektualnej). Pojawił się problem, czy w takiej sytuacji wynikająca z prawa francuskiego zasada non-cumul jest zgodna z dyrektywą 2004/48/WE w sprawie egzekwowania praw własności intelektualnej. Ma to znaczenie o tyle, że dyrektywa 2004/48/WE przewiduje surowszy reżim odpowiedzialności. Mówiąc wprost – daje możliwość żądania znacząco wyższej kwoty odszkodowania.
Francuski cour d’appel de Paris postanowił skierować pytanie prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości UE. Sformułował je przy tym – można powiedzieć – maksymalistycznie. Mianowicie zapytał się:
Czy okoliczność, iż licencjobiorca oprogramowania naruszył warunki umowy licencyjnej dotyczącej oprogramowania (przez przekroczenie limitu czasowego korzystania z wersji testowej, przekroczenie dopuszczalnej liczby użytkowników albo innej jednostki, na której oparty jest model licencjonowania, jak liczba procesorów używanych do wykonywania instrukcji programu, lub przez zmodyfikowanie kodu źródłowego programu, w sytuacji gdy licencja zastrzega to prawo dla podmiotu pierwotnie uprawnionego), stanowi naruszenie praw własności intelektualnej, czy też może podlegać odrębnemu reżimowi prawnemu, jak reżim odpowiedzialności kontraktowej na zasadach ogólnych?
Co odpowiedział Trybunał
Na tak postawione pytanie TSUE odpowiedział:
Dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2004/48/WE z dnia 29 kwietnia 2004 r. w sprawie egzekwowania praw własności intelektualnej oraz dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2009/24/WE z dnia 23 kwietnia 2009 r. w sprawie ochrony prawnej programów komputerowych należy interpretować w ten sposób, że naruszenie postanowienia umowy licencyjnej dotyczącej programu komputerowy, które odnosi się do praw własności intelektualnej podmiotu praw autorskich do tego programu, wchodzi w zakres pojęcia „naruszenia praw własności intelektualnej” w rozumieniu dyrektywy 2004/48 i że w konsekwencji wspomnianemu podmiotowi przysługują wszystkie przewidziane w tej dyrektywie gwarancje, bez względu na to, jaki reżim odpowiedzialności został przewidziany w prawie krajowym.
Ograniczenie się przy lekturze wyroku tylko do pytania prejudycjalnego i odpowiedzi na to pytanie mogłoby prowadzić do wniosku, że każde naruszenie warunków licencji, w tym przekroczenie metryk licencyjnych, takich jak np. metryki procesorowe czy metryki oparte na użytkownikach, prowadzi do odpowiedzialności za naruszenie autorskich praw majątkowych. A to byłby potencjalnie problem dla licencjobiorców.
Dlaczego? Ano dlatego, że w dotychczasowej praktyce przyjmowano, że nie w każdym przypadku naruszenia ograniczeń wynikających z licencji dochodzi do naruszenia prawa autorskiego. W konsekwencji czasami jedyna odpowiedzialność, jaka może powstać, jest odpowiedzialnością kontraktową. A to sytuacja korzystniejsza dla licencjobiorców, stawiająca ich w lepszej sytuacji zarówno w procesie, jak i w razie np. audytu licencyjnego.
Przykładów dostarcza orzecznictwo niemieckie, w tym wyroki BGH (Niemieckiego Sądu Federalnego) z 24.10.2002 r., sygn. I ZR 3/00 (CPU-Klausel) i z 11.12.2014 r., sygn. I ZR 8/13 (UsedSoft III). BGH uznał w nich, że klauzule umowne przewidujące odpowiednio obowiązek zapłaty dodatkowego wynagrodzenia w przypadku korzystania z komputera o większej mocy obliczeniowej czy wykorzystanie oprogramowania tylko przez „użytkownika edukacyjnego” mogą być ważne, ale wywierają tylko skutki obligacyjne. Tzn. ich naruszenie może prowadzić do odpowiedzialności kontraktowej, ale nie odpowiedzialności za naruszenie prawa autorskiego.
Na szczęście wyrok TS UE w sprawie C-666/18 nic tu nie zmienia. Trybunał wskazał bowiem (pkt 31 uzasadnienia):
Należy zauważyć, że sąd odsyłający wskazał w pytaniu prejudycjalnym kilka możliwych form naruszenia postanowień umowy licencyjnej na oprogramowanie, a więc przekroczenie przez licencjobiorcę oprogramowania limitu czasowego korzystania z wersji testowej, przekroczenie dopuszczalnej liczby użytkowników albo innej jednostki, na której oparty jest model licencjonowania, jak liczba procesorów używanych do wykonywania instrukcji oprogramowania, lub zmodyfikowanie kodu źródłowego oprogramowania, w sytuacji gdy licencja zastrzega to prawo dla podmiotu pierwotnie uprawnionego. Postępowanie główne dotyczy wyłącznie tego ostatniego przypadku, w związku z czym tylko on zostanie rozpatrzony w ramach niniejszego postępowania.
Czyli odpowiedź dotyczy tylko przypadku wprowadzenia zmian do oprogramowania wbrew zakazowi kontraktowemu. Ta sytuacja – poza przypadkami wskazanymi w art. 5 ust. 1 dyrektywy 2009/24/WE w zw. z motywem 13 (głównie poprawianie błędów) – bezdyskusyjnie może być uznana za naruszenie praw własności intelektualnej producenta oprogramowania, a więc producent oprogramowania powinien mieć możliwość skorzystania ze środków ochrony przewidzianych w dyrektywie 2004/48/WE.
Wnioski dla prawa polskiego
Polskie prawo zasadniczo dopuszcza zbieg odpowiedzialności deliktowej i kontraktowej. Nie powstaje tu więc problem, jaki zarysował się w prawie francuskim. Ze względu na surowość odpowiedzialności za naruszenie prawa autorskiego (jej oderwanie od winy, możliwość żądania wielokrotności wynagrodzenia czy wydania uzyskanych korzyści, szerokie roszczenia informacyjne) istotnym problemem jest jednak rozróżnienie przypadków, w których wchodzi w grę tylko odpowiedzialność kontraktowa i takich, w których pojawi się również odpowiedzialność za naruszenie autorskich praw majątkowych.
Wyrok w sprawie w sprawie C-666/18 dostarcza nam użytecznej wskazówki. W razie naruszenia warunków licencji wpierw należy się więc zastanowić, czy dane postanowienie umowy licencyjnej – jak wskazał TS UE – „odnosi się do praw własności intelektualnej podmiotu praw autorskich do tego programu”. Czyli – jak wyjaśnił rzecznik generalny w swojej opinii – do „korzystania z prawa własności intelektualnej, a zatem do uprawnień, które z mocy prawa przysługują wyłącznie podmiotowi tego prawa”. W pewnym uproszczeniu na gruncie polskiego prawa dana klauzula umowna będzie odnosić się do praw własności intelektualnej, jeżeli:
- zezwala lub zakazuje na podejmowanie czynności wskazanych w art. 74 ust. 4 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (zwielokrotnianie, wprowadzanie zmian, rozpowszechnianie) lub
- określa czasowy, ilościowy lub terytorialny zakres takiego zwielokrotniania, wprowadzania zmian lub rozpowszechniania
Przekroczenie metryk licencyjnych lub innego rodzaju ograniczeń korzystania z oprogramowania będzie więc prowadzić do odpowiedzialności z art. 79 ustawy o prawie autorskim (odpowiedzialność za naruszenie autorskich praw majątkowych), jeżeli wpływa na zakres czynności wkraczających w treść autorskich praw majątkowych. Przykładowo przekroczenie dozwolonej liczby użytkowników będzie mogło być uznane za naruszenie autorskich praw majątkowych, jeżeli ze względu na budowę systemu prowadzi do wytworzenia większej liczby kopii programu (np. na stacjach roboczych, w pamięci operacyjnej serwera itp.). W pozostałych przypadkach w grę wchodzi jedynie odpowiedzialność kontraktowa.